piątek, 16 października 2015

Leżę.

Muszę leżeć. Leżę ambitnie w swoim łóżku, leżę na tapczanie w dużym pokoju, na krześle, na stole, na podłodze też leżę. Leżę w brodziku, w lodówce, na kuchence i na blacie. Oglądam Chirurgów, Inną, Faking it, Grę o tron, Kości, CSI, a nawet kuchenne rewolucje Magdy Gessler. Nie dźwigam, nie wychodzę, nie chodzę, nie klękam, nie skaczę, nie turlam się, nie napinam żadnych mięśni brzucha. Łykam tabletki, popijam wodą, zagryzam kotletem, nie tyję. Chwała! Czytam książki trzy na zmianę. Piszę na facebooku z ziomeczkami. Ziomeczki są dobre gdy dużo opowiadają. Czuję się wtedy jakbym co najmniej mogła wychodzić. Przeglądam Allegro. Dużo Allegro, dużo OLX. Licytuje, ale ludzie mają chyba więcej pieniędzy niż ja. Ciągle przegrywam chujowe licytacje. Gram w jakieś gierki zręcznościowe, karty, kulki, diamenciki, kafelki, kółeczka, jednorożce. Puzzle odpadły, bo to 'za duży wysiłek'. Jem pierogi, kotlety, makaron, czipsy, ptysie, pączki, czekoladki, rzodkiewki, sałatki. Śpię długo i śnią mi się trumny. Nie mam do kogo otworzyć ryja i nadal  BOLI.


3.8cm kurwicy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz