wtorek, 20 stycznia 2015

Operacja cz 1

Człowiek szuka ulgi gdy boli. Fizycznie łatwiej zasięgnąć rozluźnienia. Psychika jest skomplikowana. No więc, gdy boli fizycznie idziemy do lekarza. Przepisuje nam prochy, robi badania, wysyła na operację. Gdy boli psychicznie - też idziemy do lekarza. Szukamy złotego środka na to, by zapomnieć. Chcemy zwyczajnie zniszczyć całą swoją pamięć, a przynajmniej wypalić zdarzenia roku poprzedniego. Chcemy się pozbyć nieprzyjemnych wspomnień i iść do przodu.
Nie wiem, czy oprócz wstrząsów prądem istnieje jakaś skuteczna terapia na zapominanie. Można się zaćpać i odlecieć. Żyć w świecie, który nawija nam na taśmę mózg. Wkręcać sobie niedorzeczności. Stać się kimś innym. Można też cierpieć do nieprzytomności, bo do bólu idzie się przyzwyczaić. Naprawdę.





Mówi się, że istnieje coś takiego jak intuicja pacjenta. Pacjent jest w stanie powiedzieć, co podejrzewa i zazwyczaj ma rację. Dobra diagnoza zależy od tego - czy i lekarz potrafi słuchać. Czy potrafi pochłaniać proste fakty. Kieruje się własną spostrzegawczością, czy polityką NFZ?



Jestem. Wyciągnięta z kolejnego błędu lekarskiego. Ale przecież każdy z nas popełnia błędy. Na błędach uczyć się trzeba. Błędy są potrzebne. Błędy tworzą idealny świat. Bezbłędne jest przecież skażone, nieprawdziwe, nieludzkie.
Zatem teraz pytanie. Czy ktokolwiek chciałby być błędem? Błędem na którym uczą się inni? Oczywiście, że nie. Ale tak już musi być, taka nasz egzystencja. Pomimo wszystko nie chciałabym jednak stracić życia przez błąd wychwytywany. Błąd popełniony już milion razy. Błąd popełniony na marne.
Nie chciałabym... nie chciałabym, tak bez pożegnania.








To działo się szybciej niż można sobie wyobrazić. Jak jeden przeskok przez kałużę.
Zapalnie pęcherza przerodziło się w operację jajnika. Nic nie mogłam zrobić. Na szczęście są ludzie, którzy jeszcze te błędy potrafią chwytać w pięści.

Nigdy w życiu się tak nie bałam. Myślałam o Was. O Was wszystkich. Bałam się, że stracę ludzi. Bałam się strasznie.
Mimo przygód mojego życia, byłam całkowicie nie gotowa. Zaskoczona. Zdezorientowana ...

Badanie, leki, badanie, biały fartuch, łóżko, korytarz, lampy, winda, drzwi, korytarz, blok operacyjny, ludzie w zielonych mundurkach, maski, czepki, lampy, zastrzyki, zawroty głowy, głęboki oddech, dziwne dźwięki, zawroty głowy, raz, dwa trzy ... ciemność.

Po raz kolejny w moim życiu odwiedziłam próżnię.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz