A kiedy ma już tą miłość zaciśniętą w pięściach,
To na rękach robią się odciski - świetnie,
I choć ucieka wciąż przed samą sobą,
To przecież wciąż stoi i nie biegnie.
To na rękach robią się odciski - świetnie,
I choć ucieka wciąż przed samą sobą,
To przecież wciąż stoi i nie biegnie.
Dalej zaciska oczy przy kolejnych diagnozach,
Groza rozpieprza żyły od środka - suka,
I chociaż wciąż stoi za zamkniętymi drzwiami,
To przecież całuje klamkę i dalej nie puka.
Groza rozpieprza żyły od środka - suka,
I chociaż wciąż stoi za zamkniętymi drzwiami,
To przecież całuje klamkę i dalej nie puka.
Respektuje słowa wydzielane jak wymioty,
Nieloty - ludzie bez grama człowieczeństwa,
I choć dawno przegrała i klęczy pod podium,
To przecież wciąż i dalej dąży do zwycięstwa.
Więc gdy mówią - odliczaj do zera raz jeszcze,
Zaciągnij się narkozą do granic możliwości,
To ile w tym prawy, że człowiek chce jeszcze?
Mimo odcisków, mimo kolców ... w miłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz